Już prawie rok minął od bajecznie kolorowego ślubu Magdy i Sushila. Ślubu i przyjęcia weselnego, na którym jak w czarodziejskim tyglu zmieszały się różne tradycje, języki, muzyka. I nikomu to nie przeszkadzało! Co więcej, uśmiech i dobra, wspólna zabawa były doskonałą nicią porozumienia w tym polsko-hinduskim ucztowaniu. Wciąż jestem pod wielkim wrażeniem tamtego dnia. A stroje, w jakich pokazała się Młoda Para po północy były dla mnie wisienką na torcie! Wyglądali obłędnie! A piękna granatowo-złota langa Magdy do tej pory śni mi się po nocach 😉
ceremonia: Parafia Matki Boskiej Różańcowej w Łodzi
przyjęcie: Sala bankietowa Stokrotka