Archiwum kategorii: Sesje Zdjęciowe

Fantasy…

Pełno zdjęć czeka na swą obróbkę po moich odeskich wojażach, ale że jestem metodyczna to zabrałam się najpierw za zaległą modową sesję, którą zrobiłyśmy z Emilią (Klimczak, rzecz jasna; i, na szczęście, tata dał się namówić na asystowanie) jeszcze w ostatnich ciepłych dniach tej jesieni.
Powolutku się rozkręcam…

Czytaj dalej →

bruja

(Emilia jako „bruja” po raz pierwszy…)

First Witch
When shall we three meet again
In thunder, lightning, or in rain?

Second Witch
When the hurlyburly’s done,
When the battle’s lost and won.


Third Witch

That will be ere the set of sun.
(Macbeth by W. Shakespeare: Act 1. Scene I)

Historia jednej sesji…

Było tak:
Paulina Gajewska bardzo chciała mieć „prawdziwą sesję zdjęciową”. Pewnymi drogami (Anno-Maćkowymi) życzenie to dotarło do mnie. Podjęłam się, ale strach mnie nie opuszczał – Paulina wymagającą bestyjką jest, no i sama z powodzeniem mierzy się z aparatem.
Fotografie wyszły takie, jak trzeba – rodem z baśni:

(Sukienka oczywiście szyta przez duet „A. i P. Zatorskie”-ukłony dla mojej mamy… hafty moimi rękami wykonane)

Czytaj dalej →

Undómiel

„Zajawka” dzisiejszej sesji. Szczegóły sesji wkrótce, razem z innymi zdjęciami…

Modelowała Paulina Gajewska, asystowała Natalia (która umie posługiwać się blendą jak nikt inny… 😉 )

nocny portier…

jeszcze kilka z ostatniej sesji w stylu retro.
hehe, chyba pora zająć się kimś innym.

Czytaj dalej →

nocny portier…

szukam natchnienia… Ostatnia z umówionych sesji z Michałem się odbyła. Próbka poniżej:

Więcej kujona…

No nie, tu już na kujona nie wygląda.
Kolejna część sesji „geek”:

Czytaj dalej →

kujon, odsłona pierwsza

Wczorajsza sesja, ciąg dalszy. Miał być kujon w swej samotni. Zatem – „geek”:

Rajski ptak?

Mnie się dziko i pierwotnie kojarzy… Z rajem? Czy to dlatego, że jest gorąco?
Dziś robione, jeszcze cieplutkie, pierwszy plon popołudniowej sesji zdjęciowej…

Babie Lato vel Indian Summer

Było tak… Marysia potrzebowała zdjęć do portfolio, więc…wybrałyśmy się na sierpniowe poszukiwania Babiego Lata. Nie wiem czemu, ale po angielsku brzmi to romantyczniej – Indian Summer… a nie babielato babielatobabielatobabie….
efekty poniżej:

Czytaj dalej →