Na sam koniec kwietnia odbył się ślub Kasi i Pawła, zwiastunem jeszcze nieopublikowanych zdjęć niech będzie piękna Panna Młoda:
Majowo, komunijnie…
Kuba w najbliższą niedzielę przystąpi do I Komunii Świętej. By upamiętnić wydarzenie wybraliśmy się w plener…
Konny plener Iwony i Caspira
Iwona i Caspir sylwestrowo-noworocznie
Nie ma to jak dobry pomysł na spędzenie ostatniego dnia w roku! Z przyjemnością uwieczniłam na zdjęciach polsko-amerykański niecodzienny sposób na przywitanie Nowego Roku. Iwona i Caspir postanowili właśnie 31 grudnia przyrzec sobie dozgonną miłość i wejść w 2012 rok już jako małżeństwo…
a tak się to odbyło:
moonlight silence cd.
Ciąg dalszy wiktoriańsko przerażającej sesji z Bereniką w roli głównej. Bardzo trudno jest zdecydować, które ze zdjęć podobają mi się najbardziej…
Moonlight silence :)
i zapadła dzwoniąca w uszach cisza, wprawdzie światło księżyca nie miało z nią nic wspólnego, ale od czego wyobraźnia?
Do Łodzi, specjalnie dla mnie, przyjechała Berenika (trzeba dodać, bardzo utalentowana malarka…) i po naszych wspólnych ustaleniach powstała mroczna, ciut wiktoriańska sesja. Początki poniżej:
Czytaj dalej →
tajemnica wrzosowego uroczyska
W oczekiwaniu narodzin, przyszły na świat te zdjęcia. Pierwsze zdjęcia Antosi, jak na to by nie patrzeć! Pamiątka (jeszcze) spokojnych dni i nocy… Cisza przed burzą? Dziękuję, Magdo, za świetne pozowanie i cudowny dzień.
modelka: Magda (i Antosia)
asystowała: Natalia
stylizacja: moje 🙂
Parisienne cd.
całość już zrobiona, modelka zadowolona, więc mogę wrzucić jeszcze kilka zdjęć z ostatniej sesji.
modelka: Gosia
makijaż+stylizacja: moje
asystent: Natalia
a miejsce to Cafe Verte i Lunapark łódzki
Parisienne ;)
Miała być ultrakobieca paryska sesja retro, no i była. Nawet deszcz padał tak, żeby nam nie przeszkadzać.
modelka: Gosia
makijaż i stylizacja: moje 🙂
asystowała: Natalia
zdjęcia się „robiły” w Cafe Verte i Lunaparku
Pierwsze efekty:
kolejna odsłona kwiatków na "s"
Nie mogłam sobie podarować zamieszczenia zdjęcia mojego kwitnącego phalaenopsisa parishii. Tylko proszę mi go nie zauroczyć, bo kolejny pęd kwiatowy w drodze…
Rośnie grzecznie, ciesząc oczy i czekając na przeprowadzkę wraz z resztą towarzystwa do orchidarium.
Przy tym maleństwie po raz pierwszy doceniłam obiektyw makro..