Agnieszka i Kamil pobrali się na jesieni; ale, że tegoroczna jesień sprzyjała głównie siedzeniu pod kocem z kotem na kolanach, sesję zdjęciową zrobiliśmy dopiero dzień przed sylwesterem. Pogoda była cudowna. Dla fotografa była cudowna, bo dla biednej Panny Młodej w poodkrywanej sukni ślubnej nawet lekki mróz jest trudny do wytrzymania. Dlatego polecieliśmy na tropikalną wyspę 😉
A po powrocie z tropików (czyli z łódzkiej palmiarni), skoczyliśmy na Off Piotrkowska.
A na koniec piękne zdjęcie Agnieszki, zrobione na kliszy Kodak Portra 400 moją średnioformatową Photiną Reflex. Aparat w chwalebnym wieku lat około 50, ale daje radę 😀 A jako ciekawostka – tak, można jeszcze w Łodzi kupić i wywołać filmy fotograficzne. Malo tego – można nawet te błony zeskanować! Zeskanowany efekt poniżej: