Martę i Dawida poznałam przy ich narzeczeńskiej sesji. Dzień ślubu, mimo że już jesienny, był ciepły, a pięknie zachodzące słońce podczas zdjęć w trakcie poprawin przypomniało o lecie. Sesję plenerową, która miała odbyć się po zmroku, zdążyliśmy zrobić w ostatni ciepły wieczór jesieni. Udało się! Efekty poniżej: