Prawie na rocznicę naszego pierwszego zdjęciowania – ponownie zobaczyłam w obiektywie Martę i Tymka. Tym razem było na totalnym luzie w powodzi kwiatów. Wprawdzie burza nas wypłoszyła z łąki, ale i pod dachem było co robić 🙂
Prawie na rocznicę naszego pierwszego zdjęciowania – ponownie zobaczyłam w obiektywie Martę i Tymka. Tym razem było na totalnym luzie w powodzi kwiatów. Wprawdzie burza nas wypłoszyła z łąki, ale i pod dachem było co robić 🙂
Podwójna cisza przed burzą 😀
Miała być narzeczeńska, a wyszła ciążowa 🙂 Ale to chyba nawet lepiej. Paulina dzielnie dopasowała się do naszych oczekiwań, szybko adaptowała nasze pomysły, dzięki czemu zdjęcia mają wspaniały klimat i oddają nasze charaktery. Dziedzic będzie miał czadową pamiątkę, a my pewnie zatęsknimy za taką swobodą 🙂
Dziękujemy 🙂